Praca w prenowicjacie

Odsłony: 1311

Rakotomalala AlfredOjciec Alfred Rakotomalala OMI ma za sobą 13 lat życia zakonnego i 11 lat życia kapłańskiego. Motto : «  Dzięki łasce Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi Jego łaska nie okazała się daremna, przeciwnie, pracowałem więcej od wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną ». (1 Cor15,10).

Staram się żyć tym fragmentem listu św. Pawła, jako kapłan-oblat, ale również w okresie, gdy delegatura posłała mnie do formowania młodych kandydatów do naszego Zgromadzenia.

Tanamakoa 02

Łaska Boża zawsze towarzyszy mi przez całe życie – zawsze są problemy, trudności, zawody, oziębłość, radości, nadzieje i rozpacz itp. to jest życie. Bardzo ważna jest obecność Boga, który ogromnie pomaga mi stawić czoła wszystkim tym wydarzeniom, które są następstwem ludzkiego życia.

Zatem doświadczenia, jakie spotykałem pomogły mi spełnić swój obowiązek jako formator, a także dały mi odwagę, by iść do przodu, pomimo napotkanych trudności.

Moim pierwszym zadaniem była praca domu formacyjnym, najpierw jako główny odpowiedzialny za oblacki prenowicjat i następnie za powołania.

  • Byłem naprawdę przerażony i szukałem wszelkich możliwych środków przed przełożonym delegatury, aby zmienić tę decyzję, niestety nie zmienił on zdania.
  • Po długiej refleksji przed Najświętszym Sakramentem, przyjąłem tę posługę z posłuszeństwem. Zadawałem więc sobie pytania: jestem zakonnikiem i złożyłem śluby. "Panie, pomóż mi wypełnić tę ciężką odpowiedzialność, ponieważ jestem nikim i nie jestem w stanie tego zrobić, zresztą od początku nie chciałem zostać formatorem, to nie jest moja domena, zostaw to dla innych".
  • Dlaczego się bałem ? Ponieważ zastanawiam się zbyt wiele nad wagą i wartością formacji w życiu zakonnym, z jednej strony, a z drugiej oblacki prenowicjat jest pierwszym etapem wejścia w życie religijne. Zacząłem przesadzać w formacji. Później zastanawiałem się, że jeśli nie będzie młodych ludzi, którzy proszą o wejście do Zgromadzenia z mojego powodu, co bym zrobił ? Tak więc, jeśli nie ma powołań, jest oczywiste, że nie będzie ani ślubów, ani święceń – więc jeszcze jeden powód do obaw, wątpień.

Aby się zachęcić, zawsze tak sobie myślałem :

« Jezu, to nie jest moja praca, ale twoja, więc robię wszystko, co muszę, a reszta należy do Ciebie ».

Przed rozpoczęciem pracy delegatura wysłała mnie na roczne szkolenie dla formatorów w Antampon'Ankantso w Antananarivo w latach 2007–2008.

Zaraz potem przejąłem stanowisko dyrektora prenowicjatu w Tanamakoa z o. Jocelynem Rasamoelina i o. Elysé Ratolojanahary (2009–2010). Podczas mojej posługi przez prenowicjat Św. Eugeniusza de Mazenod przewinęło się od 11 do 22 promocji.

Jako główny opiekun musisz spędzić dużo czasu z młodymi ludźmi (prenowicjuszami); rano od 6:00, przy porannej modlitwie (laudes), poprzez wieczorną modlitwę (nieszpory), aż do komplety o 22.00, która kończy dzień.

Oto jak przebiega zwyczajny dzień w nowicjacie: zaczynamy od medytacji, potem jutrznia, Eucharystia, śniadanie, sprzątanie domu, nauka (malgaski, francuski, Biblia, Katechizm Kościoła Katolickiego, liturgia, teoria i praktyka, oblatologia, filozofia i savoir vivre), modlitwa południowa, obiad, sport w godzinach popołudniowych, nieszpory, rekreacja wspólnotowa.

A w niedzielę jest msza św. w parafiach w mieście. Prenowicjusze wychodzą w grupach po 2 lub 3 (jeden pozostaje w domu). Po mszy powrót do domu na zajęcia prywatne i oblackie modlitwy. Po południu przechadzka, też w grupach. Wieczorem nauka śpiewów (w języku francuskim lub malgaskim), braterska korekta błędów z całego tygodnia, nieszpory i kompleta kończą niedzielę.

Tanamakoa 01  Tanamakoa 04  Tanamakoa 03

Ponadto odbywamy również rekolekcje raz w miesiącu, podczas których nowicjusze mogą korzystać z sakramentu pojednania. Wreszcie osobiste spotkania z prenowicjuszami 2 lub 3 razy na kwartał.

To generalnie program formacji w naszym prenowicjacie w Tanamakoa.

16 września 2018 roku zakończyłem pracę w prenowicjacie. Moja misja została zrealizowana wdzięczny Bogu, ponieważ zawsze towarzyszył mi podczas tych lat pracy formacyjnej. Jestem bezużytecznym sługą, zrobiłem to, co musiałem zrobić.

Dziękuję bardzo wszystkim, którzy mnie krytykowali – w pozytywnym znaczeniu, bo jestem tylko człowiekiem, a nie aniołem. Jestem tego świadomy i uczę się na przyszłość, ponieważ zawsze uczymy się nowych rzeczy w naszym ziemskim życiu.

Dziękuję wszystkim przełożonym delegatury, którzy zawierzyli mi w tym długim okresie: (o. Roman Majewski, o. Marek Ochlak i o. Mariusz Kasperski). Pomagali mi poprzez porady, zachęty dla dobra naszej delegatury. Dziękuję za zespół formacyjny i wszystkich, którzy podali mi rękę, abym mógł wykonywać moją posługę w dobrej i właściwej formie, tej delikatnej misji dla Zgromadzenia i dla całego Kościoła.

Podsumowując

  • Bycie formatorem nie jest wcale łatwe i nie jest odpoczynkiem, ponieważ młodzi ludzie obserwują wszystkie poczynania formatora: zachowanie, mowę, relacje z innymi, styl życia. Zawsze musisz być obecny i zawsze świecić przykładem. Zawsze analizują cechy formatora (intelektualną i duchową jakość człowieka)
  • Mimo to nauczyłem się wielu nowych rzeczy poprzez różne promocje, które mi towarzyszyły.
  • Lubię pracować z młodymi ludźmi, ale musisz im ufać, musisz ich zachęcać, nie wolno ich zniechęcać ani wyrażać obraźliwych słów, szczególnie gdy są w obecności swoich kolegów! Wspomnijmy na marginesie, jak ważny jest dla nas wielki szacunek, to znaczy, że musimy traktować każdego człowieka na tych samych poziomie i umieścić każdego na swoim miejscu! Nigdy nie powinieneś się zmęczyć mówiąc z miłością lub sygnalizować, gdy coś jest nie tak. Potem będziesz zbierał dobre owoce.

Serdeczne Bóg zapłać

Tanamakoa 00

O. Rakotomalala Alfred , OMI