Przygotowanie do ślubów wieczystych w Dakarze

Odsłony: 1968

Przede wszystkim dziękuję Bogu za wszystkie łaski, które mi daje każdego dnia, szczególnie podczas pobytu w Dakarze. Niech będzie chwalony na całym świecie i nieskończenie. Przepełniają mnie radość, dziękczynienie i wdzięczność. Właśnie dlatego chciałbym wyrazić wdzięczność za dobro, które dla mnie uczyniliście. Dlatego, podobnie jak uczniowie Jezusa, którzy opisują to, co zrobili na misji, opowiem o naszym pobycie w Dakarze w czasie przygotowań do ślubów wieczystych. Najpierw przedstawię tematy, które zaproponowali nam formatorzy. Później opowiem o przebiegu sesji oraz o wspomnieniach. I wreszcie opowiem o trudnościach.

Dakar 04Madagaskar opuściliśmy 4 sierpnia i tego samego dnia po południu przybyliśmy do Senegalu. Zostaliśmy bardzo ciepło powitani. Następnego dnia odbyło się spotkanie z ojcem Brunonem, przełożonym delegatury w Senegalu-Gwinei Bissau, który mówił o sprawach praktycznych oraz przedstawił krótką historię delegatury. Potem oo. Joseph Ntumba i Christopher Chuku przedstawili nam program pobytu. Byliśmy tam miesiąc i kilka dni. Czuliśmy się jak w domu, ponieważ współbracia senegalscy okazywali nam wielką miłość braterską. Sesja rekolekcyjna rozpoczęła się w domu administracyjnym delegatury w Mermoz i trwała cztery tygodnie.

O. Joseph Ntumba zainaugurował pierwszy tydzień tematem „Życie konsekrowane: historia, charakter i wyzwania dla naszych czasów”. W konferencjach starał się nam przedstawić znaczenie życia konsekrowanego w dzisiejszym świecie. Skupił się na trzech punktach życia konsekrowanego: pochodzenie i rozwój historyczny, charakter i rola oraz aktualne wyzwania. Zakończył zachęcającymi słowami: „Bądźcie przekonani, że potrzebujemy was, Zgromadzenie was potrzebuje, Chrystus was potrzebuje dzisiaj, aby kontynuować swoją misję”.

Dakar 02

O. Claudio mówił nam o poczuciu przynależności do nowej rodziny : czyli oblatyka to temat drugiego tygodnia sesji. Omawiał następujące tematy: Eugeniusz i jego rodzina, uśmiechnięta Dziewica, Krzyż, Wspólnota, Misja dzisiaj, Konstytucje i Reguły, Charyzmat oblacki.

 

 

  Dakar 01   Dakar 05   Dakar 08    Dakar 07
  Dakar 03    Dakar 06

Tematem trzeciego tygodnia było „Życie we wspólnocie w Zgromadzeniu międzynarodowym”. Ten temat przedstawił nam ojciec Rossina Rakotomalala z Madagaskaru. Przypomniał nam, że życie wspólnotowe nie jest ani komunizmem, ani konformizmem. Dzięki wierze w Jedynego Boga, Jedynego Pana Jezusa Chrystusa, udało nam się pozostawić wszystko: nasze rodziny, naszą kulturę, drogich nam przyjaciół i nasze dobra.

O. Krzysztof Chuku zakończył sesję tematem „Zrozumieć śluby zakonne jako wartość życia zakonnego ». Śluby są obietnicami złożonymi Bogu, aby uzyskać jego łaskę lub podziękować za już otrzymane łaski. Składanie ślubów to obietnica dobrowolnego wykonywania nie narzuconych, ale wybranych przez nas zadań.

W piątym tygodniu w domu sióstr Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w Rufisque odbyły się rekolekcje głoszone przez o. Edwarda Dagavounansou. „Miłość jest bardzo wymagająca” – taki był temat rekolekcji, które doprowadziły nas do ślubów wieczystych.

Kandydatów do ślubów było piętnastu z sześciu krajów. Dwunastu złożyło śluby wieczyste 8 września w Parcels Ascenie (oblacka parafia w Dakarze). Pozostała trójka przygotowywała się do ślubów wieczystych.

Bardzo podobały mi się sesje oraz przeżyte rekolekcje. Program nie był uciążliwy, a każdy weekend był wolny od zajęć. Mieliśmy wtedy okazję do odwiedzenia niektórych ciekawych miejsc.

Byliśmy na wyspie Gore, której historia zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Odwiedziliśmy jeden z budynków, w którym więziono niewolników przed ich wywiezieniem do Ameryki. Odwiedziliśmy też Nguenien, gdzie działają oblaci. Ale zanim tam dotarliśmy, byliśmy w Poponguin – wielkim sanktuarium maryjnym. Odwiedziliśmy także miasto Thiès i Lac Rose, a następnie miejscowości: Zoal, Fadjiouth z ich pomnikami i klasztorami. Dużo też zwiedziliśmy w samym Dakarze.

Dakar 09Wielkie wrażenie zrobiła na mnie gościnność miejscowej ludności. Są bardzo gościnni, towarzyscy i szanują cudzoziemców.  

Jako oblaci jesteśmy specjalistami od misji, co pokazuje nam, że musimy nabrać doświadczenia, aby właściwie spełniać swoje zadania. Trzy rzeczy trochę mi przeszkadzały: przede wszystkim upał. Ledwo opuściłem chłód Madagaskaru, przeżyłem gorączkę Dakaru. Następnie to komary, które nie zostawiały nas w spokoju, szczególnie podczas modlitwy i w nocy. Na koniec to hałas samolotów (ponieważ lotnisko jest niedaleko).  

Uświadomiłem sobie, że życie w tym uniwersalnym braterstwie, które głosił nasz założyciel – życie z biednymi o różnych twarzach, stało się rzeczywistością. Chcę wyrazić moją wdzięczność.

Dziękuję Ci, Boże, za twoją dobroć i nadal będę wdzięczny. Niech Pan błogosławi was i zapewni wam zdrowie, pokój i wszystko, czego pragniecie.

Br Solonirina i seminarzyści Emile i Bruno