Misja Befasy i jej przyjaciele
Misja Befasy od samego początku była otwarta na wolontariat. Wszystko zaczęło się 27 listopada 2016. Od początku byli ochotnicy, którzy związali się z tą misją. Rok po powstaniu misji były już osoby z Polski, które przez kilka tygodni pomagały w naszej szkole. Wiele osób angażowało się na odległość, robiąc w Polsce zbiórki „pluszaków”, przyborów szkolnych, zabawek czy innych rzeczy dla naszych dzieciaków. Były zbiórki pieniędzy na funkcjonowanie jadłodajni, a co najważniejsze – wiele osób podjęło się adopcji szkolnej. To właśnie obraz pomocy, którą nazywamy wolontariatem na odległość.
Pielgrzymka wiary
Misja Befasy to misyjny ewenement. W ciągu 5 lat powstała piękna infrastruktura misyjna z kościołami, licznymi szkołami, domami dla nauczycieli, szpitalem i wieloma studniami. To wszystko dzięki wielu darczyńcom z Polski i z zagranicy.
Dlatego 5 września 2022 zorganizowaliśmy pielgrzymkę wiary i dziękczynienia. Było 13 osób, które przez kilka lat angażowały się w pomoc dla misji Befasy. Ruszyliśmy ze stolicy, gdzie oblacka wspólnota przyjęła nas po bratersku.
Drugi dzień to wizyta w Akamasoa, miejscu przywracania godności osoby ludzkiej przez pracę, modlitwę i naukę. Odwiedziliśmy założyciela tej społeczności, o. Pedro Opekę, który opowiedział nam o swojej 30-letniej działalności pośród ubogich. Ten charyzmatyczny misjonarz przez 30 lat przyjmuje ubogich ze stolicy do swojego kamieniołomu.
Darczyńcy z Zamościa – na czele, których był ks. Mariuszem Skakuj – radowali się, kiedy przybyliśmy do Ambato. To jedna ze wspólnot misji Befasy. Tam poświęciliśmy kościół i szkołę, dom dla nauczyciela i studnię dla tej społeczności. Radości nie było końca.
Potem pojechaliśmy do naszej misji centralnej Befasy. Powitał nas szpaler mieszkańców – od wjazdu do miasteczka aż do misji. Potem była chwila na słowo o. Stanisława Kazka, gospodarza misji Befasy. Po krótkim odpoczynku miało miejsce poświęcenie dwóch klas i toalet szkolnych dla gimnazjum, które ufundował Ryszard Weremczuk z Zamościa. Później zjedliśmy uroczysty obiad na placu szkolnym.
Niedziela 11 września to wyprawa do dużej wioski Misokitsy. W tym dniu w szczególny sposób daliśmy pierwszeństwo grupie z diecezji szczecińsko-kamieńskiej. Część drogi nasi goście pokonali na zaprzęgach ciągniętych przez miejscowe byki. Na początku tej kawalkady jechał bp Marie Fabien, a następnie reszta gości. Przywitanie w Misokitsy było równie wspaniałe jak w innych miejscach. Potem zaczęła się uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem ordynariusza miejsca, wspomnianego bp. Marie Fabien. Przy tej okazji odbyło się też bierzmowanie miejscowej młodzieży. Na koniec były przemowy, wręczanie medali pamiątkowych, dyplomów i niezliczone ilości prezentów. Dziękowano abp. Andrzejowi Dziędze, bo to z jego inicjatywy w Misokitsy powstał kościół – jako dar wdzięczności za 50 lat istnienia diecezji szczecińsko-kamieńskiej.
W tej pięknej podróży towarzyszył nam o. Henryk Marciniak, nasz specjalista od spraw audiowizualnych, który udokumentował naszą pielgrzymkę na taśmie filmowej i na zdjęciach.
Niestety, wszystko ma swój koniec, a więc trzeba było wracać do stolicy, a następnie do Polski. Jednak ta pielgrzymka zostawiła w nas wiele wspomnień i obietnic, by jeszcze mocniej zaangażować się w wolontariat na odległość. Niektórzy już myślą, aby przylecieć do misji Befasy na jakiś czas jako prawdziwy wolontariusz.
Każdy Przyjaciel Misji oblackich to prawdziwy wolontariusz na odległość, który działa przez modlitwę i inne zaangażowanie dla misji.
Ojciec Marek Ochlak OMI
Dyrektor Prokury Misyjnej